13 października 2019 w Żarach paliła się wieża zamkowa. Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów stwierdzono pożar na szczycie wieży zamku, na wysokości ok. 50 m. Podjęto decyzję o gaszeniu pożaru w natarciu zewnętrznym (stanowisko gaśnicze z podnośnika hydraulicznego) oraz w natarciu wewnętrznym. Rozstawiono podnośnik na placu przy budynku przylegającym do zamku, zorganizowano zaopatrzenie wodne z miejskiej sieci hydrantowej. Jednocześnie podjęto próbę zgaszenia pożaru w zarodku za pomocą gaśnic proszkowych – w tym celu pierwszy kierujący działaniem ratowniczym (KDR) z dwoma ratownikami udał się na rozpoznanie miejsca pożaru z trzema gaśnicami proszkowymi. Konieczne było zerwanie kłódki z bramy prowadzącej do pałacu, a następnie przejście z dziedzińca wewnętrznego pałacu do zamku. W zamku istniejącą klatką schodową KDR z rotą weszli na drugą kondygnację zamku i odszukali wejście na wieżę. Po dostaniu się w pobliże szczytu wieży objętej ogniem użyli gaśnic co przy panujących warunkach (bardzo silny wiatr podsycający płomienie i drewniana konstrukcja szczytu wieży) nie odniosło zamierzonego skutku. Jednocześnie do wnętrza zamku wprowadzono węże pożarnicze i zbudowano linie gaśnicze. Trzy linie gaśnicze wprowadzono od dołu do wieży, kolejną linię gaśniczą doprowadzono na krużganek znajdujący się na drugiej kondygnacji nadziemnej przy wewnętrznym dziedzińcu zamku. Prowadzono działania w natarciu na pożar i obronie zagrożonych elementów wewnątrz zamku. Klatka schodowa wewnątrz wieży miała konstrukcję i stopnie drewniane. Zadysponowano kolejny wyższy podnośnik z JRG Zielona Góra oraz kolejny podnośnik z JRG Żagań w celu zbudowania 2 i 3 zewnętrznego stanowiska gaśniczego. Po przepalaniu się drewnianej konstrukcji hełmu wieży, szczyt wieży runął na dach zamku w kierunku zachodnim. Zagrożenie przeniosło się na konstrukcję dachu. Z okna wieży został podany prąd wody w celu dogaszania elementów konstrukcyjnych szczytu wieży oraz gaszeniu i zabezpieczaniu poddasza i dachu zamku. Ratownicy od wewnątrz dogaszali wieżę, usuwając elementy drewniane i blachę. Podnośniki hydrauliczne po przeorganizowaniu ich rozmieszczenia podawały środek gaśniczy na dach zamku od strony południowej i zachodniej. Od strony wschodniej nie było zagrożenia, natomiast od strony północnej był podawany prąd wody z krużganku na drugiej kondygnacji. W międzyczasie trwały poszukiwania drogi na poddasze zamkowe od strony zachodniej. Nie było wejścia na poddasze od wewnątrz obiektu, dlatego po dogaszeniu wieży i zrzuceniu elementów zagrażających niekontrolowanym upadkiem podjęto decyzję o wprowadzeniu ratowników z wieży zamkowej po dachu na poddasze zamku. Ratownicy z asekuracją szelkami ratowniczymi i linami przeszli na poddasze i ugasili pożar dachu zamku.
Działania były prowadzone w trudnych warunkach budowlanych i w porze nocnej. Obiekt był nieużytkowany i w złym stanie technicznym. Historyczna zabudowa, wąskie przejścia, dojście na szczyt wieży wykonane z drewna. Ratownicy musieli zwracać szczególną uwagę na własne bezpieczeństwo i asekurację. Dostęp do wieży zamku z zewnątrz dla zewnętrznych działań gaśniczych utrudniony – od strony wschodniej do zamku przylegał pałac, od strony południowej zabudowa mieszkalno-usługowa, od strony zachodniej fosa o szerokości ok. 40 m, od strony północnej zabudowany na planie czworoboku zamek. Powodowało to oddalenie miejsca ustawienia podnośników od ścian wieży.
W działaniach uczestniczyło 16 zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej. Spaleniu uległ hełm wieży i fragment dachu zamku.
Autorem fotografii jest Pani Lucyna MAKOWSKA